Jola Dworcowa
złapała go na Dworcu Kaliskim. Miał urwany kawałek przedniej
łapki, kulał. W domu początkowo był ostrożny, ale teraz to
największy miziak. Niestety, Trójłapek jest poważnie chory -
najpierw świerzbowiec drążący (bardzo trudny do leczenia, atakuje
skórę), potem grzybica strzygąca (Trichophyton), a w końcu
dodatni test na FIV. Pewnie dlatego łapał te poprzednie zakażenia,
nie miał odporności. Trójłapek źle się czuje, często zwraca,
jest stałym gościem lecznicy, nie ma sił, ale ciągle bardzo
chce
żyć. Często może jeść tylko Convalescenc, które pani Jola
podaje mu strzykawką wprost do pysia. Nie nadaje się do adopcji,
jednak można