piątek, 29 sierpnia 2014

Miki (*)

Miki nabrudził w domu i właściciel postanowił się go pozbyć. Zaczął bić, próbował dusić foliową torbą. Na szczęście Miki się bronił, jego rozpaczliwe wołanie usłyszała sąsiadka, zdążyła odebrać kota. Teraz Miki przebywa w ogromnie przepełnionym domu tymczasowym Joli Dworcowej i szuka własnego kąta. Szaro-biały kocurek urodzony w 2010 r. - został wysterylizowany, nie ma żadnych problemów z kuwetą, ale po przeżyciach w poprzednim domu pozostał mu strach. Miki boi się, ciągle się boi wyciągniętej ręki, bo pamięta, że może uderzyć. Boi się hałasu i gwałtownych ruchów. Z niektórymi kotami dogadał się, ale większość kotów próbuje przegonić. Miki jest zdrowy, nie wymaga specjalnej diety ani częstych wizyt u weterynarza. Wystarczy mu trochę 
karmy, ciepły kocyk gdzieś w kaciku i

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Myszka

Myszka – drobna, delikatna, płochliwa koteczka została przygarnięta do domu tymczasowego Joli Dworcowej z wprost z ruchliwej ulicy, gdzie zapewne nie pożyłaby długo. Została odpchlona, odrobaczona, wysterylizowana. 
Myszka lubi dobrze zjeść, uwielbia się bawić. Dobrze dogaduje się z innymi kotami, ale czasami zaczepia je i goni. Za to jest prawdziwą Kocią Mamą, przygarnia wszystkie kociaki, które znajdą się w pobliżu, opiekuje się nimi, myje, wylizuje, masuje brzuszki, wychowuje – jak prawdziwa Mama. Pozwala im nawet ssać, chociaż oczywiście nie może ich nakarmić. Natomiast kontakt z człowiekiem Myszka uważa za zbędną stratę czasu. Mimo, że pojawiła się w domu jako młody kociak, nigdy nie stała się miziakiem.

środa, 21 maja 2014

Trójłapek za TM

Jola Dworcowa złapała go na Dworcu Kaliskim. Miał urwany kawałek przedniej łapki, kulał. W domu początkowo był ostrożny, ale teraz to największy miziak. Niestety, Trójłapek jest poważnie chory - najpierw świerzbowiec drążący (bardzo trudny do leczenia, atakuje skórę), potem grzybica strzygąca (Trichophyton), a w końcu dodatni test na FIV. Pewnie dlatego łapał te poprzednie zakażenia, nie miał odporności. Trójłapek źle się czuje, często zwraca, jest stałym gościem lecznicy, nie ma sił, ale ciągle bardzo 
chce żyć. Często może jeść tylko Convalescenc, które pani Jola podaje mu strzykawką wprost do pysia.
Nie nadaje się do adopcji, jednak można

poniedziałek, 3 lutego 2014

PUSIA - NASZ PIERWSZY I OSTATNI KOT

wspominała Jola
Jako dziecko panicznie bałam się psów, więc rodzice dość wcześnie wzięli do domu szczeniaczka, żeby przełamać mój strach. Potem pojawiały się kolejne psy, ale zawsze były to głównie psy Taty, on je wyprowadzał na spacer, podsuwał